rePLANT 2025 (Family trees)
Podczas 2-miesięcznej, międzynarodowej rezydencji w Libken kontynuowałam moje partycypacyjne projekty Rural Art Gallery i Afrodyta. Po wstępnym oswojeniu nowego miejsca oderwanego od codziennej rutyny, rozszerzyłam znacząco kierunek działań. Rezydencja „into the fields” dała mi osobistą przestrzeń na uważne przeżywanie rodzinnej żałoby, akceptację przemijania w kontekście procesów ciągłej transformacji przyrody. Z drugiej strony panujący w social mediach trend wyparcia procesu starzenia, nieużyteczności, spowolnienia i niesprawności ciała zdecydowanie oddala nas i przeczy prawom natury.
To dychotomiczne doświadczenie stało się pretekstem do stworzenia projektu rePlant – Family trees, obiektów z tego co odrzucone zarówno przez naturę i postęp technologiczny. Stare, suche, spróchniałe gałęzie rozczuliły mnie i ujęły pięknem pozostawionych na nich śladów upływającego czasu. W analogiczny sposób poruszyły mnie porzucone w terenie zardzewiałe części niesprawnych urządzeń powołanych do ulepszania naszego ludzkiego życia.
Moda na pozostanie jak najdłużej pięknym, zdrowym i aktywnym zaczyna się niewinnie od poprawy wyglądu, pracy nad ciałem, sylwetką. Chwytamy się obietnicy długiego życia w zdrowiu i z wiekiem coraz mocniej ingerujemy w biologiczne mechanizmy ciała. Przeszczepianie, wszczepianie, wymienianie ubytków cała, jest dostępne jak w samochodowym warsztacie.
Przerażające jest to, że zdrowotnie bezzasadne zabiegi medyczne, napędzane przez próżność i ekonomię piękna, prowadzą do upośledzenia ciała, stając się szeroko akceptowanym kanonem.
Podczas rezydencji poznałam również tradycyjne i alternatywne sposoby wypału gliny, które niesamowicie mnie wciągnęły i otworzyły nowe możliwości pracy.
rePLANT 2025 (Family trees)
During a two-month international residency in Libken, I continued my participatory projects Rural Art Gallery and Aphrodite. After initially getting used to a new place far removed from my daily routine I significantly expanded the scope of my activities. The “into the fields” residency gave me personal space to carefully experience my family’s grief and accept the passing of time in the context of the constant transformation of nature. On the other hand, the trend in social media of denying the process of aging, uselessness, slowing down, and physical disability definitely distances us and contradicts the laws of nature.
This dichotomous experience became the pretext for creating the rePlant Project – objects made from what has been rejected by both nature and technological progress. Old, dry, decaying branches moved me and captivated me with the beauty of the traces of passing time left on them. In a similar way, I was moved by rusty parts of broken devices abandoned in the field, which were once designed to improve our human life.
The trend of staying beautiful, healthy, and active for as long as possible begins innocently with improving one’s appearance, working on one’s body, and figure. We cling to the promise of a long life in good health, and with age, we interfere more and more with the biological mechanisms of the body. We transplant, implant, and replace parts of our bodies as if we were in a car repair workshop.
Frighteningly, medically unnecessary procedures, driven by vanity and the economics of beauty, lead to physical impairment and are becoming widely accepted as the canon.
During my residency, I also learned about traditional and alternative methods of firing clay, which fascinated me and opened up new possibilities for working.