HIPNO-BAZAR 2017
Gdy byłam mała, moja rodzina zasiadała przed telewizorem, żeby oglądać „Teleklinikę doktora Anatolija Kaszpirowskiego”. Na antenie państwowej telewizji „Odin, dwa, tri” rozpoczynało seans tele-hipnozy.
Wspomnienie to, do dziś mnie paraliżuje. Pamiętam, że na dźwięk wypowiadanej sentencji chowałam się za drzwiami w pokoju obok, tak żeby nikt mnie nie znalazł…
Z lat 80-tych pamiętam również bazary, do których „złotym uśmiechem” przyciągały babuszki i muskularni panowie ze wschodu. Cuda sprzedawane z wielkich materiałowych toreb w kratę, ustawianych stosami na polowych łóżkach hipnotyzowały wyobraźnie małej dziewczynki.
Praca stworzona na zasadzie upcyclingu.
HYPNO-BAZAAR 2017
When I was little, my family sat down in front of the television to watch the “Tele-clinic of Doctor Anatoly Kashpirovsky”. On state television, the voice counting “odin, dwa, tri” marked the beginning of a session of tele-hypnosis.
This memory still paralyzes me today. I remember that hearing the counting voice I used to hide behind the door in the next room, so that no one would find me….
From the 1980s I also remember bazaars, to which one was lured by the “golden smiles” of babushkas and muscular men from the east. The amazing things sold from large plaid bags, set in piles on field beds, mesmerized the imaginaon of the lile girl I was.
Work created through upcycling.